Możemy się o tym przekonać, czytając jego odpowiedź na propozycję współpracy od Steve'a Jobsa, która wczoraj ujrzała światło dzienne.
Drogi Panie Jobs,
Powtórzę to jeszcze raz. Znasz angielski, prawda? Nie sprzedam swojej duszy Apple ani żadnej innej firmie. Nie mam żadnego interesu w całym tym sugerowanym przez ciebie "zmienianiu świata". Nie masz nic, czego mógłbym chcieć lub potrzebować. Ty jesteś sprzedawcą komputerów - ja jestem pieprzonym JAMESEM BONDEM!
Nie wyobrażam sobie szybszej drogi do zrujnowania swojej kariery niż pojawienie się w jednej z twoich beznadziejnych reklam. Proszę, nie kontaktuj się ze mną ponownie.
Sean Connery
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą