* * * * *
Pani kazała narysować dzieciom bohaterów ulubionych bajek. Po pewnym czasie podchodzi do Jasia i pyta:by Panq
* * * * *
Dawno, dawno temu, za poprzedniego reżimu, kiedy to sklepy świeciły pustkami, pustawe bywały również apteki. Do takiej apteki wchodzi facet straszliwie zachrypnięty:
- Ma pani Akron?
- Niestety
- A chlorchinaldin?
- Przykro mi
- To co mi pani może polecić?
- Niech panu żona jajka ukręci
- Pani jest bez serca. Do widzenia pani!
by Wersenian
* * * * *
Jasiu wszedł w wiek dojrzewania, nie wiedząc czemu penis jego stawał się
coraz dłuższy i coraz cieńszy. Wreszcie zaniepokojona mamusia wysłała Jasia
do lekarza. Lekarz oglądnął problem, wysłał mamusie na chwile za drzwi i
rzecze:
- Jasiu!!!! Nie tak... (ruch rękami jak przy urabianiu ciasta na chrust)
----> ( lewa )
<---- ( prawa )
^
|
|
v ... tylko tak! ( ruch jedną ręką - do góry i na dół)
by Bobesh
* * * * *
W pewnej grupie przestępczej było dwóch kolegów z tzw. ławy szkolnej. Obaj uważali się za jej szefów. Pewnego wieczoru w domu jednego dzwoni telefon:
- No, cześć, stoję furą pod Twoim domem, mam tu kilka super lasek, jedna jest już dobrze podpalona, otwórz bramę to Ci ją podrzucę!
Następnego dnia rano gazety donoszą:
"Porachunki wewnątrzmafijne" - wieczorem wyleciał w powietrze dom bossa mafii.
Policja ustala tożsamość ofiary.
by Samorodek
* * * * *
- W parku jest alejka w kształcie okręgu o promieniu W.
Po alejce chodzi w kółko człowiek. Po jakimś czasie obszedł alejkę
dookoła A razy.
Co ten człowiek wypił?
- 2 * PI * W * A
by Czara (debiut)
* * * * *
Pewnego razu młodemu królikowi udało się uciec z laboratorium doświadczalnego. Przelazł pod siatką i znalazł się na dużym trawniku. To był jego pierwszy kontakt z prawdziwą trawą i jednocześnie szok. Zadowolony kicał, skakał, przewracał się. Po jakimś czasie spróbował trawy i stwierdził, że świeża smakuje znacznie lepiej niż karma, którą jadał w niewoli.
Zadowolony skakał i biegał. W pewnym momencie zauważył drewniany płot. Pod płotem była mała dziura przez którą można było się przecisnąć. Taak! Udało się.
Jakież było zdziwienie królika, gdy stanął oko w oko z grupką innych królików.
- Cześć! (Odezwał się jeden z nich) Skąd jesteś?
- Uciekłem z laboratorium.
- Super! To teraz zamieszkasz z nami!
- Fajnie! A co tutaj robicie?
- Na przykład skubiemy trawę .. próbowałeś??
- No jest zajebista! A co jeszcze ?
- Widzisz to pole tam ? To marchewki. Idź spróbuj !
Królik spróbował marchewek. Były soczyste i niewiarygodnie smaczne. Wrócił do reszty królików.
- I co jeszcze robicie?
- Widzisz tamto pole? To sałata. Idź spróbuj!
Sałata również była boska. Królik ponownie pyta :
- No ale chyba jeszcze coś robicie?
- No jasne! Spójrz w tamten róg! Widzisz? To nasze dziewczynki. Każda chętna do zabawy! Idź! Poszalej!
Królik poleciał. Po kilku godzinach trykania wrócił wycieńczony ...
- A jeszcze coś robicie? Ledwo żyję po tej orgietce ..
- No w zasadzie to już chyba wszystko ...
- W takim razie muszę się z Wami pożegnać. Wracam do laboratorium ..
- Do laboratorium?? Po co?? Tu Ci źle??
- Nie .. no spoko ... było fajnie ale czas się zbliża i jak nie zajaram to oszaleję ...
by Misiek666
* * * * *
- Mam dla pana dobra wiadomość - mówi lekarz - w żadnym z usuniętych jąder jednak nie było raka.
by Aknapczyk
* * * * *
Lekarz wybrał się na urlop na narty, ale nie znał gór i zabłądził. Aby ułatwić akcję poszukiwawczą, napisał na śniegu POMOCY!
Niestety, akcja ratownicza skończyła się klęską. Nikt nie potrafił odczytać napisu. Wśród ratowników nie było aptekarza.
by Bigsoczewa
* * * * *
Syn Pani Braun wraca z wojska.
- Jak tam było Hans? - pyta mama
- Dobrze.
- A nie wymyślali ci czasem?
- Mnie nie, ale mamie...
by Niunieczka
* * * * *
- Jedz chlebek, synku.
- Ale ja nie lubię chlebka.
- Jedz, musisz być duży i silny.
- Po co?
- Żeby zarobić na chlebek.
- Ale ja nie lubię chlebka.
by Panq
* * * * *
Gościu opalał się na plecach, na plaży i zdarzyło mu się usnąć. Oczywiście wskutek tego doznał poważnych poparzeń skóry. Zabrano go do szpitala. Skóra na nogach była mocno zaczerwieniona i najlżejszy kontakt z nią, sprawiał facetowi ogromny ból. Lekarz przepisał mu zażywanie mnóstwa wody i płynów elektrolitycznych, delikatną maść oraz Viagrę.Zdziwiona pielęgniarka pyta lekarza :
- A co dobrego może zrobić Viagra w jego przypadku ?
- Dzięki temu jego spodnie nie będą ocierać się o nogi -odpowiada lekarz.
by Dolarmiglo
* * * * *
Japońska restauracja w USA.
Złota rybka:
-Twoim pierwszym życzeniem było abym ukradła jakiś laptop, drugim - abym zwędziła czyjś notatnik... Zostało ci jeszcze jedno życzenie, czy mam jeszcze coś dla ciebie ukraść?
- Nie dziękuję - mówi Kulczyk - resztę sam załatwię. -Wskazując na złotą rybkę - Kelner, sushi!
by Piotrek102 (Angora)
* * * * *
- Panie doktorze, mój interes tak bardzo mi zmalał. Co robić?
- Owinąć w gazetę wyborczą, ona wszystko wyolbrzymia.
by Vinde
* * * * *
Wchodzi nawalony koleś do autobusu i siada niedaleko zakonnicy. Zakonnica patrzy na niego z obrzydzeniem i stwierdza:
- Trafi pan prosto do piekła!
A gościu:
- O mój boże! Pomyliłem autobusy!
by Al-Coholic
* * * * *
Wania trzy lata spędził w Afryce. Kiedy w końcu powrócił na lotnisku czekali na niego koledzy. On dostojnie wkroczył na lotnisko opalony, na walizce najróżniejsze naklejki z całego świata na ramieniu śliczna małpka
- No i jak było w Afryce?- pytają koledzy
- Jaki jestem zmęczony koledzy..
- Wania a jak z babami w Afryce?
- Z alkoholem kiepsko z innym produktami też..
- Wania ale z babami jak!
- A gorąco tak strasznie, ze wytrzymać nie można..
- Z BABAMI JAK??!!
W końcu małpka nie wytrzymała ciągnie Wanię za ucho i szepcze:
- Tato..tato no powiedz im w końcu jak to jest z babami..
by Iskierka
* * * * *
Amerykański milioner na łożu śmierci dyktuje testament:
- Mojemu kuzynowi Johnowi zapisuję wszystkie akcje i posiadłość nad morzem, mojej wiernej kucharce - rezydencję na Jamajce, a mojemu siostrzeńcowi Billowi, który zawsze twierdził, że najważniejsze jest zdrowie - moje buty sportowe, rakietę tenisową i kostium.
by Woodley
* * * * *
(Czytać z "kresowym" akcentem)
Przewodnik oprowadza wycieczkę po muzeum. Stają przed obrazem:
- A tu, proszę wycieczki, mamy straszny obraz. Masakra. Ojciec leży na podłodze, głowa oderżnięta, krew się leje - straszno patrzeć. A obok - syn. Szablą przebity. Krew się leje. Straszno patrzeć. A obok - córka. Zgwałcona.Pobita. Nóż w brzuchu. Krew się leje. Straszno patrzeć. A w kącie - matka siedzi.
Oczy w słup postawiła. Smutna czegoś...
by Bobesh
* * * * *
Żona odwiedza męża odsiadującego wyrok w więzieniu i oznajmia:
- Mam kłopot. Nasze dzieci są już w wieku, w którym zadaje się kłopotliwe pytania. Chciałyby na przykład wiedzieć, gdzie schowałeś zrabowane pieniądze.
by MarioPablo
* * * * *
* * * *
Takie tam informacje parafialne
Niestety, zostaliśmy zmuszeni zamknąć wielopakowy konkurs już w poniedziałek. Forum Kawałki zostało opanowane przez Gwoździe Wilsona (GW). Tylko nieliczni sprawdzali swoje kawałki w wyszukiwarce. No trudno – takie życie. Efekt konkursu przedstawia poniższy wykres - liczby to ilość kawałów:
Tak, zgadza się. To czerwone zasiliło obecnego wielopaka oraz krótkie na głównej. Mamy nadzieję, że za tydzień będzie lepiej...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą