Lata ćma koło swiecy, krąży krąży.. w pewnym momencie zmyliła lot i wpadla w płomień i spaliła sobie skrzydełka. upadła koło swiecy, usiadła wkurzona, wyciągnęła trzęsącą się z nerwów łapką papierocha, odpaliła i rzekła:
-No to sobie, ku**wa, polatałam.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą