Słuchałem jednym uchem przy robocie. Dawno niewidziany Stefan Niesiołowski dał radę. Facet potrafi kąsać i to celnie. Broszka brzmiała tradycyjnie, jak histeryczka. Swoją drogą, to aż dziw, że ta baba jest w stanie sama ustać. Przy takim braku kręgosłupa i usilnym trwaniu na stanowisku, kiedy jest poniżana przez kurdupla, który pomiata nią i jasno wskazuje, że jej rola jest zerowa. Jakby miała choć odrobinę godności, to sam by to rzuciła w diabły. Ale jednie słuszny prezes chyba lubi się otaczać ludźmi, którzy świata poza nim nie widzą. On, to taki guru w sekcie, a jego świta przypomina mi eunuchów z "Małego cesarza", którzy rozwodzili się w zachwytach wąchając zawartość nocnika pozostawioną przez tytułowego.
Pis pokazał, jak traktuje opozycję i jak bardzo się liczy z głosami innych opcji. Znając arytmetykę sejmową, nawet nie byli zainteresowani wysłuchaniem oponentów. Bo i po co...
Komisja sądowa się już się skończyła. Dziś późno w nocy. Klepnęli poprawki i wysłali do głosowania. Prawy i sprawiedliwy komunistyczny komisarz prokurator nawet nie dopuścił do głosu przedstawiciela Krajowej Rady Sądownictwa Waldemara Żurka, który opuścił salę. Generalnie nieźle się bawili za nasze.
Prezydencki już zapowiedział, że tak zwana głowa państwa podpisze, bo to są poprawki oczekiwane przez naród. Czyli mamy powrót do adriana i to z przytupem.
--
Powiedz "nie" narkotykom? Jeśli zacznę z nimi rozmawiać, to znaczy, że już powiedziałem "tak".