Motto:na uj nam zimowy himalaizm?
W sensie: a niech się może i wspinają, ale po co ta cała medialna klaka, po co programy wspierania, wreszcie po sypać pieniędzmi i narażać życie choćby pilotów śmigłowca? Skąd się wziął pomysł by tych ludzi uważać za jakieś szlachetne, romantyczne jednostki? Ludzi, którzy pchają się w te góry często nie dbając o rodziny? Wreszcie: załóżmy że zdobędą zimą wszystkie ośmiotysięczniki, to co wtedy? Zdobyć ośmiotysięczniki zimą z dodatkowym ciężarkiem na nodze? To już więcej sensu widzę w laskach pchających się w Tatry na szpilkach.
W Polsce jest wielu ludzi którzy zasługują na szacunek większy od himalaistów, bo ryzykują życie w imię wyższego celu: strażacy, ratownicy górniczy, żołnierze. Im należą się podziw, klaka w mediach i środki, nie brodaczom którzy potem rwą laski w schroniskach na odmrożenia.
W sensie: a niech się może i wspinają, ale po co ta cała medialna klaka, po co programy wspierania, wreszcie po sypać pieniędzmi i narażać życie choćby pilotów śmigłowca? Skąd się wziął pomysł by tych ludzi uważać za jakieś szlachetne, romantyczne jednostki? Ludzi, którzy pchają się w te góry często nie dbając o rodziny? Wreszcie: załóżmy że zdobędą zimą wszystkie ośmiotysięczniki, to co wtedy? Zdobyć ośmiotysięczniki zimą z dodatkowym ciężarkiem na nodze? To już więcej sensu widzę w laskach pchających się w Tatry na szpilkach.
W Polsce jest wielu ludzi którzy zasługują na szacunek większy od himalaistów, bo ryzykują życie w imię wyższego celu: strażacy, ratownicy górniczy, żołnierze. Im należą się podziw, klaka w mediach i środki, nie brodaczom którzy potem rwą laski w schroniskach na odmrożenia.
--
Od narzekania boli głowa i rozwolnienie gwarantowane!