:tamquamleorugiens ślubna jak wiecie na pierwszym froncie w przychodni, więc jakby co to albo już przechorowaliśmy bezobjawowo albo złego diabli nie biorą

W mordę, widzieliście zdjęcia wykopyrtniętego 186? Grubo

:m_niebieski Wy może przechorowaliście, a może objawów nie macie, ale jak ja jestem dobry, to mnie diabli wezmą?

Widzieliście. Zastanawiam się jak to się stało? Czyżby 20 letni kierowca poprawiał sobie rurki? Oblał się latte w trakcie manewru jazdy do przodu?

pyk 4

pyk 3

pyk 2

pyk 1

Hahahaha

W jednym miejscu piszą, że ten kierowca mógł być naćpany, w innym, że zasłabł. Nie wiem jak było w rzeczywistości, ale ja odczuwam pewien dyskomfort za każdym razem jak tamtędy jadę, a autobus zapierwala 80 na godzinę.
:

A tam zaraz jakąś złą wolę przypisywać biedakowi, że naćpany, że pijany. Może się po prostu zagapił?
Kiedyś się zagapiłem i wjechałem swoim małym Guciem centralnie do kamieniołomu, więc rozumiem takie rzeczy

"Kiedyś się zagapiłem i wjechałem swoim małym Guciem centralnie do kamieniołomu" powiedz, że to nie jest eufemizm dotyczący seksu, błagam

Spokojnie, żadnych seksów
Kiedyś badania robiłem i jeździłem do kamieniołomu po próbki. Miałem auto oczywiście zostawić przed kamieniołomem (jak zawsze). Zapomniałem się, bo panowie zobaczywszy mnie (z przyzwyczajenia, bo nie byłem tam pierwszy raz i miałem wszystkie pozwolenia itd.), od razu otworzyli bramę. No a ja, jak boss, bezmyślnie po prostu tam wjechałem. Minąłem ich (ponoć gestykulowali i krzyczeli ), zjechałem na najniższy poziom po tych wszystkich bambulcach, wertepach, dziurach i głazach i w samym centrum, pośród dziesiątek ludzi, ciężarówek, pomp i innego gówna, cały na biało, wysiadłem sobie z Gucia, czyli małego, zielonego Smarta ForFour (że też zawieszenia nie rozebaem ), przeciągnąłem się i dopiero zobaczywszy opuszczone szczęki wszystkich, zdałem sobie sprawę co odwaliłem
Dobrze, że za taką samowolkę na amen nie wypierdzielili mnie na zbity ryj
Płynny bakszysz w ilościach hurtowych dopiero spowodował, że ochrona odzyskała do mnie zaufanie

brawo
A z kamieniołomem to przypomniałeś mi historię, którą opowiadał mój ojciec. Z czasów, kiedy po raz pierwszy zamieszkał na dłużej w Polsce (przełom 70tych i 80tych).
Z wielu ciekawych ludzi w tym zakładzie było dwóch magików, których tata wspomina po dziś (ojciec robił tam za kierowcę ciężarówki i przy okazji okaz egzotyki dla lokalnych). Goście mieli dostać trzy dni fajrantu za wysprzątanie zakładowych latryn. Zmyślne zuchy skojarzyły posiadanie w kamieniołomach dużej ilości dynamitu z szybkim sprzątnięciem wychodków. Posłali wszystko do jasnej cholery, kamieniołom cały brązowy, a w okolicznych wioskach nie było czym oddychać.

To mi przypomina scenę z "Nic Śmiesznego"

Kulać, nie obijać się

Pfff

Ano pfff

Pfff pfff pfff























































I klawiatura czysta

klawiatura to bardziej takie "pssssssst psssssssst" chyba że czyścić klawiaturę taką dmuchawą do pieca, a nie sprężonym powietrzem

o, miech to się nazywa, nie mogłem przez chwilę sobie przypomnieć

To moje miechy prywatne. Znaczy płucka. Dlatego pfff pfff jest właściwe
Pssst pssst mi się skończyło, a w akcie ostatniego tchnienia, rurek ów raczył był wystrzelić i ugodzić małżonkę w cycuszka. Zadowolona nie była i krzyczała, że dobrze, że nie w oko

Czytałem o kolesiu, który pół mieszkania wysadził w czort sprężonym powietrzem, ale żeby rurek cycuszka zaatakował, to jeszcze nie

kurwa, ulicę mi zalało

, aktualnie zastanawiam się jak i o której wyjdę z pracy. Nie wiem czy zalało rynek, nie widać przez tą ścianę deszczu

Myślicie, że przeczyszczenie klawiatury pomoże na zacinający się shift w laptopie?

Nie, nie rób tego, nie czyść klawiatury lapka sprężonym powietrzem Jest spora szansa, że wyrwiesz klawisz w ten sposób Ewentualnie z dużej odległości żeby siła powietrza była bardzo delikatna. A powiedz, to jest klawiatura wysoko czy niskoprofilowa?
Oczywiście jakąkolwiek metodą byś czyściła, laptop wyłączony i bez baterii

A rynek sprawdź na kamerce, może będzie coś widać

, nie wiem jaka klawiatura, z ciekawości zapytałam, wykonanie bym Lordziqowi zostawiła
Na kamerce też nie było widać. Ale na szczęście dało się wyjść jak skończyłam pracę

Wiem tylko, że kolega odradzał czyszczenie klawiatury odkurzaczem

No odkurzacz to rzeczywiście taki se pomysł

Kapryśny ten shift, czasem działa, czasem nie
O odkurzaczu bym nie pomyślała

A odwrócić do góry nogami i wytrząsnąć? Wchodzi w rachubę?