A Ty jak widzę w formie? Jak zwykle o 2 w nocy?
Zobaczysz, jeszcze wątroba się na Tobie zemści

I nie, nie jest za późno, wziąłem do serca i wyrzuciłem zawczasu

Nie wiem o co chodzi, ale mandarynki lubię

:kaab to masz jedną za starania

Również nie wiem o co chodzi, ale mandarynkę mogę zjeść

mandarynki? Przecież to na boże narodzenie się zajada

Jakbyście zamiast mandarynki mieli kawę... A nie, ziewałabym nadal bo kawa na mnie nie działa

Ciśnienie najskuteczniej podnosi mi młoda
Ale już ostatnia kontrola dziś za nami, od poniedzialku przechodzimy na inny poziom wtajemniczenia

:paula to już w poniedziałek wyrzucasz młodą z domu czy jeszcze chwilę jej dasz?

Jeszcze rok, wyrzucę dopiero na studia

I zastanawiam się czy dać po jakimś kwiatku albo czekoladkach, paniom które się nami zajmowały przez te kilka lat?

Jeśli się dobrze zajmowały i nie robiły problemów, to uważam, że jak najbardziej. Ja również chętnie przyjmę jakieś dobre czekoladki

pa ku pa ku pa ku

Będziemy donosić dokumenty to coś im damy

, wyjeżdżasz gdzieś czy chwalisz się czymś?

pakuję się na przemian z reisefieber

Patrzcie go jak mądrala
Ledwo parę stron temu dołączył, a już wytyczne skubany zostawia
Ojciec wontka, tfu, się znalazł

niewychowana ta młodzież

:janekradas za mało konkretów. Skąd mam wiedzieć czy będę tęskniła, skoro nie wiem nawet ile Cię nie będzie? Dajmy na to za 3 dni zacznę tęsknić, a Ty czwartego dnia wrócisz. Cała tęsknota na darmo

Kupiłam dziś znów te same truskawki. Dziś były za 6 zeta, a że wzięłam 3 kilo, to mi pan policzył po piątaku

Zazdroś smykałkowatości do biznesu odczuwam

właśnie wróciłem spod biurka głównej księgowej SMB Jary . Szczęściem, główna księgowa SMB Jary wraca do pracy dopiero jutro

Za to dziś zastępuje ją starszy księgowy Zenon

wcale, że nie

A stara ta księgowa czy tzw. zadbana mamuśka?

brak rozumunku czytunku? Przecież napisałem, że jej we robocie nie ma odwalałem typowo cieciową robotę po remoncie biura, popodłączać wszystkie kable, poukładać pod biurkiem, sprawdzić czy działa i takie tam

Ale zadbany, lecz niestety upierdliwy, MILF koordynował moje działania

A :kaab rzuciła wszystko w cholerę i wyjechała w Bieszczady?

Ale ja wiem, że w robocie jej nie ma - mam rozumunek czytunku
Ja jeno o jej powab, grację, aparycję i wiek pytałem

wiek nieprzystępny, górna granica przekroczona

Ja to wszystko rzucę i serio wyjadę w Bieszczady
To był straszny dzień. Straszny straszny. I niczego już prawie nie czuję, tak mnie wszystko boli. (A niby praca biurowa )

Dobra, miało mi się ulać, to teraz mi się uleje.
Przeprowadzałam się pracowo - to wiecie. Dwa piętra niżej schodziliśmy. W piątek była godzina zero. Ja jako wielki koordynator zarządziłam, ze najpierw zostaną przeniesione moje klamoty, potem mojej koleżanki z pokoju obok (a która sprytnie poszła na urlop), mojego szefa, a potem pozostałych osób. Wszyscy niby zaakceptowali.
W czasie jak były przenoszone moje rzeczy, nasza pani sprzątająca szorowała na kolanach (!) podłogę w pokoju dziewczyn. I jedna z nich, pizda pierwszej wody, przyszła do niej i zaczęła ją poganiać. Gdy ta jej powiedziała, ze się stara, ale nie może szybciej bo po pierwsze nie da rady, bo ma swoje lata i jest już zmęczona, a po drugie, jest jeszcze czas, to ta larwa powiedziała jej, że jej to nie obchodzi, ona chce już i natychmiast, a jak chciała mieć mniej wyczerpującą pracę, mogła zadbać o swoje wykształcenie.
Tiririru bęc!
Jakbym miała coś ciężkiego pod ręką, to pewnie nosilibyście mi paczki
I dobra w czym rzecz - nożesz kurwa mać, jak można coś takiego komuś powiedzieć? Jak można w ogóle coś takiego pomyśleć?
No. Tyle.

Wrzuć lasce laxigenu do kawy

jeszcze nie wiem co, ale coś wymyślę. Trochę ją usadzę.
Z pewnością nie będzie mogła już liczyć na moje milczenie w sprawie spóźnień (teoretycznie ma na 7, a zazwyczaj przychodzi na 8). Do tej pory trochę ją kryłam, ale sori, skończyło się dobre

Następna moja