fajnie się pije, przynajmniej mnie się fajnie piło z nieczułym pyskiem

Mnie się dziwnie piło, bałam się, że się zalewam

rock on, o to chodzi

Ja nie miewam takich przygód Może jednak powinnam prosić o znieczulenie

Siemka

Paulka, chyba każdy czytał. Ja mówię żebyś kupiła

Ja tylko oglądałem, co i tak uważam za spore osiągnięcie

:kaab, pozostanę przy perfumach

A dzisiaj idę na zebranie do szkoły, młoda jakoś zapomniała mi o nim przypomnieć, ale mam dobrą pamięć

Ja nie czytałam. Dużo straciłam? Nadrobić?

oczywiście, że nadrobić. Literki zawsze warto
A poza tym nie wiesz, że książka zawsze lepsza?

Lepsza od czego? Bo filmu też nie oglądałam
Skończę obecną książkę, to kupię tamtą.

O, to skoro o książkach, to się pochwalę sukcesem. Ostatnio zaliczałem w bibliotece porażkę za porażką Brałem takie gnioty, że ledwie dawałem radę doczytać do końca, albo wręcz nie dawałem :/ Ale ostatnia wizyta to pełen sukces 4:0 dla mnie. Więc z absolutnie czystym sumieniem polecam

1. Ciszewski "Upał" - a co gdyby w czasie Euro 2012 planowano w Warszawie zamach? Ciszewski jak zwykle w kapitalnej formie.
2. Anderson "I stanie się czas" klasyka s/f - gość posiada umiejętność przenoszenia się w czasie, pisana z perspektywy lekarza i zarazem przyjaciela posiadacza tej zdolności. Świetna, filozoficzna, ale nie do przesady Napisana bodaj w 1973, ale bardzo aktualna
3. Gotllieb "Pij, graj, używaj" Żona puszcza faceta w trąbę, ten postanawia wymeldować się na rok ze zwykłego życia i wyrusza w podróż oczyszczającą duszę i ciało. Chleje w Dublinie, uprawia hazard w Las Vegas i odpoczywa w Tajlandii. Ok, ta jest trochę słabsza, gość sporo pieprzy trzy po trzy, ale jako lekkie czytadło daje radę
4. Matti Rönkä "Dobry brat, zły brat" fiński kryminał. Tę książkę w zasadzie ratuje narracja. Akcji niewiele, z dynamiką też średnio, ale sposób przedstawienia rzeczywistości i prowadzenie narracji sprawia, że mimo wad czyta się to przyjemnie

No.

Tak wiele książek, tak mało czasu tym bardziej, że teraz poświęcam go też trochę na naukę, na czytanie zostaje coraz mniej

Ale zapomniałam ostatnio czytnika do pracy i w końcu wzięłam się za pożyczoną "Królową południa" Artura Pereza-Reverte. A na czytniku mam "Herbatę z kwiatem paproci" Michała Studniarka. Jedna i druga przyjemna

Wy czytacie takie poważne rzeczy, a ja odnawiam znajomość z J. Archerem

"Kane i Abel", "Córka marnotrawna", to czytałam na pewno, ale jeszcze coś było, musiałabym pomyśleć. I nie uważam, że czytam poważne rzeczy

Ja też nie czytam poważnych rzeczy Niedawno przeczytałam "Razzmatazz" Mrozińskiego, teraz czytam "Lekkostronniczych" tych z YouTube, nie wiem czy znacie (trzeci raz ją zaczynam i mam nadzieję, że tym razem nic mi nie przeszkodzi w dokończeniu ), a niedługo przyjdzie zamówiona "Bunkrów nie ma". Żadnej z tych książek nie uważam za poważną

z poważnych rzeczy, to ostatnio poległem przy kolejnym podejściu do Archipelagu Gułag. Tym razem udało mi się dotrzeć do połowy ostatniego tomu, ale wymiękłem. Cóż, za jakiś czas trza będzie zacząć od nowa

A czy książki Wiesława Myśliwskiego liczą się jako poważne?

Strasznie mi się nie chce iść na to zebranie , ale nie mogę zawieść młodej

Dzisiaj nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, przepraszam

:janekradas, a Ty gdzie się podziewasz?

zrób jej prezent, nie idź na zebranie, ale wróć do domu o godzinie, o której byś wróciła jeślibyś poszła muahaha

Czego znowu nie doczytałam?
Jakie znowu zebranie?



Leje

wywiadówka u :Paulki

:kaab nie zebranie, zapomnieli kropeczki. :paula musi iść żebrać, bo młoda chce, żeby kupili jej samochód. A jak wiemy, :paula kocha siostrę i nie chce jej zawieść

zepsułeś mi

BMP, przepraszam, nie wiedziałem

BMP strasznie się rozbrykałaś dziewczyno!


To ja wam coś opowiem. Kilka lat temu oddałam do mojej centrali najfajniejsze rzeczy jakie miałam w archiwum. Ale nadal oni uważają, że ja wiem, co się z tymi papierami dzieje. Dzisiaj na ten przykład dzwoni moja ulubiona pani z rachuby (to było bez sarkazmu, serio bardzo ją lubię) :
- Kasia, pamiętasz jak u was były spakowane zasiłki zusowskie? (to pytanie było spoko - bo często się ze mną konsultuje zanim zadzwoni do archiwum centralnego - oszczędza tym samym mnóstwo czasu i im i sobie. Bo ja zawsze pamiętam takie rzeczy )
- Pewnie, że pamiętam. Część osobno, a część razem z listami płac (Proste przecież ) Sprawdziłam i powiedziałam jej, które lata były w jaki sposób spakowane. Pomijam fakt, że te larwy w archiwum mają dokładnie te same spisy zdawczo odbiorcze, które mam ja.
- dobra, dzięki.

za pięć minut telefon:
- Kasia, bo Ela wstydzi się zadzwonić, ale ona nie może znaleźć. Może wiesz, gdzie ma szukać?

I wiecie, że wiedziałam?
Bo za kilka minut znowu telefon:
-dzięki, znalazły się.

Byłam na zebraniu, nic ciekawego. Jedyna sensacja, jedna z dziewczyn zaszła w ciążę i będzie miała nauczanie indywidualne


:kaab, a często masz takie telefony?

Sensacja to by była, jakby jeden z chłopaków zaszedł

:kaab a jak ja czegoś nie będę mogła znaleźć i zadzwonię, to też będziesz wiedziała gdzie to jest?

Paulka, wystarczająco często, żeby mnie one nie dziwiły, ale jednak na tyle rzadko, że mimo wszystko mnie zaskakują

BMP możemy spróbować
I śmiej się moja pracowa koleżanka czasem dzwoni do mnie z zapytaniem czy nie mogłabym jej zasugerować gdzie ma szukać różnych rzeczy u siebie. Od razu mówię - w życiu u niej nie byłam. Tyle że ją znam

Ej, ale dlaczego będzie miała nauczanie indywidualne? Przecież ciąża to jakby nie choroba?

:kaab mam tak z kumpelą. Jak z nią gadam przez telefon i nie może czegoś znaleźć, to pyta mnie gdzie to jest. Najczęściej mówię "na dole po lewej" albo "na górze po lewej" i naprawdę często to właśnie tam jest

:jr prawie się zaniepokoiłam, że Cię tak długo nie widać

BMP, bo to zazwyczaj na tym polega

:kaab, nie wiem skąd nauczanie indywidualne, zostaliśmy o nim jedynie poinformowani. Dziewczyna chorowała na nowotwór, może to z tego powodu, nie mam pojęcia.

Do mnie często ktoś z domu dzwoni, czy nie wiem gdzie coś jest. Na ogół wiem. Szef też potrafi zadzwonić, jak mnie w pracy nie ma, i pytać ile mam tych łańcuszków, czy i ile potrzebuję tamtych kolczyków, itp

:janek, trzymam kciuki za Twój remont