yup, dobrze kojarzysz, 26 sierpnia

Dobrze kojarzyłam
BMP nie bądź obrażalska! Bardzo proszę

Na razie znikam - będę później

second down, three to go

Już nigdy nie pójdę na siłownię z córką. Byłam dwa razy dłużej, a zrobiłam połowę z tego co zwykle

Tak mi się przypomniała zeszłoroczna wycieczka i start w Rzymie. Pierwszego poranka Monia była co nieco zła, że niby nie wyłączyłem budzika i Day that never comes napi*rdalał z całą mocą mojej starej Nokii, a ja spałem w najlepsze. Dostał mi się słuszny opierdziel. Tak wstępem. Schodzimy na parter hostelu, kolo z obsługi wręcza nam mapkę centrum. Pokazuje palcem kierunek (z hostelu do końca ulicy i w lewo).
- you know, all the importnant things in Rome are there. Colosseum, Forum Romanum, Vatican. You must see it, because you know, those are importnant things.
- Yeah - mówię - i got you man, first of all we'll check the non importnant.
Gościu zgłupiał, a my wyszliśmy z lokalu. Doszliśmy do końca ulicy i bez chwili namysłu skręciliśmy w prawo. Łazimy jakimiś bocznymi uliczkami, tu rozpadająca się kamienica, tam zaspawane wejście do przejścia podziemnego. Piętrzy się sterta śmieci, jacyś ludzie drą na siebie ryje. Nie trza języka, żeby wyczuć, że wyzywają się od najgorszych. Ogólnie, piękny klimat.
- You know, bella chicka - gadam do Moni udając akcent gościa z recepcji - All the importnant things in Rome are there - i pokazuję palcami za plecy, bo akurat all the improtnant things in Rome były dokładnie w drugą stronę - but look at this, all the fun is right here!
I tym sposobem już nie chciała mnie zamordować

Spryciarz
To teraz pomyśl sobie (znaczy wiem, że o tym wiesz, ale przypomnij sobie) jak fajnie masz, że Monia lubi spędzać urlop tak jak Ty. Bo wyobraź sobie, że szczytem jej marzeń mogłyby być zatłoczone plaże nad Bałtykiem, albo kolejka do kolejki na Kasprowy

:kaab, wiem, nie raz o tym rozmawialiśmy. Gdyby to nas tak diametralnie różniło, różnilibyśmy się w podejściu do wielu innych spraw. Prawdopodobnie by to wszystko nie zagrało.

Nie wiem, może by zagrało, różne są przypadki
Mam znajomych - on: maratończyk, uwielbia góry, spokój i Rammstein. Ona: nie znosi ruchu - bo nie lubi się pocić (to jej słowa, żeby nie było), plażę we Władysławowie w szczycie sezonu i disco polo. Mieszanka wybuchowa, prawda? A są jedną z fajniejszych par jakie znam. Kwestia dogadania
Ale oczywiście, najfajniej patrzeć w tę samą stronę

ojeju!

Ale jestem padnięta


:kaab, bo ta najfajniejsza to ja i Przemek?
I przez Ciebie jak tylko wrócę z urlopu, kupię formę i upiekę tartę

Odpowiem Cio przy następnym spotkaniu (jak jesteś ciekawa odpowiedzi, to będziesz musiała się ze mną spotkać )
Przemek, nie ma za co

Dzień dobry

Dzień dobry

:kaab Ale Biernik?

:djbanan masz coś do biernika?

Na gołe klaty?

:kaab, no pewno, że kwestia dogadania, ale tak jak mówisz, łatwiej jest jak się ma podobnie

:djbanan chciałbyś

Wiecie co? Premię dostałam. Za wzmożoną pracę w okresie ŚDM O_o cofam wszystko co powiedziałam złego o tej imprezie

Wow, premia, szacun
Raz dostałem, 500 PLN, dwa dni potem wyje*ałem się po pijaku i rozbiłem okulary. Premia poszła na nowe szkła

ale nikt mi nie zarzuci, że nie próbowałem

uwaga, podaję hasło promocyjne do dominium na dwie pizze w cenie jednej: DEAL6 , działa do 14 sierpnia

Wróć, do domino's, nie dominium

W sumie to mogłem edytować pierwszy post

znaczy czternasty, ale pierwszy w temacie promocji

wciąż mogę go edytować, ale wtedy nie będzie konweniowało z postem prostującym post o promocji

Już nie mogę edytować. Poprzedni post nieaktualny tym samym

Tak czy siak, warto dołożyć dwa złote do grubszego ciasta, ostatnio odniosłem wrażenie, że dostałem same dodatki

A jeszcze dodam, że najlepszą pizzę jadłem w Koninie (nie była z koniną, tylko z Konina, żeby głupie dowcipy uprzedzić)

Kurde, znów za szybko. Ta pizza z Konina (nie z koniną) to zaraz nad rzeką, obok mostu, po lewej stronie.

O ile oczywiście to kogoś interesuje, albo planuje posilać się w Koninie, nad rzeką, obok mostu, po lewej stronie