Jedno z najważniejszych odkryć tego wyjazdu. Książka Grzegorza Kalinowskiego "Śmierć frajerom". Akcja dzieje się w latach 1914 - 1925, przede wszystkim w Warszawie. Autor dołożył niesamowicie wielkich starań, żeby oddać ducha epoki. Zadbane jest dosłownie wszystko. Nawet narracja prowadzona jest w dużej mierze w oparciu o ówczesną gwarę warszawską. Facet odwalił gigantyczną robotę. Rzecz ekstremalnie rzadko spotykana - bibliografia w beletrystyce. Tu mamy jej prawie trzy strony O.o
Śledzimy losy Heńka Wcisło, od jego dzieciństwa na (wtedy) podwarszawskim Czystem (teraz to rzut beretem od centrum
), przez dorastanie w czasie pierwszej wojny światowej, udział w wojnie z Bolszewikami, Powstaniu Śląskim, aż po szemrane towarzystwo lat międzywojennych. To w części pierwszej. Dostajemy około 500 stron czystej historii tego miasta z punktu widzenia chłopaka z ulycy. W fabułę wplecionych jest mnóstwo postaci autentycznych, miejsc, zdarzeń, organizacji konspiracyjnych... Polecam, nawet bardzo. Cudeńko, jeśli chce się odrobinę poznać dawną Warszawę.