Wtrącę się na moment w tę szaloną dyskusję i podrzucę zajebiste radio internetowe
http://www.jazzradio.com

Dzięki, sprawdzę sobie

Zabawny fakt, jeśli oparcia na ręce w fotelu są tylko troszkę poniżej linii blatu biurka, schylacie się po coś pod biurko jednocześnie podjeżdżając tym fotelem w stronę rzeczonego blatu, można boleśnie przytrzasnąć sobie rękę

Przerabiałam to
I chcę powiedzieć, że to jest zabawne jedynie wtedy, gdy przytrafia się innym

Ale oczywiście nie Tobie wtedy to wcale nie jest zabawne

Auć

Ale weekendy bywają męczące. Dobrze, że mogę regenerować siły do jutra

Z boku to musiało śmiesznie wyglądać U was też taki ładny dzień?

To jeszcze dorzucę przecudny niedzielny poranek. Wstał człowiek rano o trzynastej, sprzątnął łazienkę, bo koty pół kuwety wywaliły w akcie rozrywki, następnie sprzątnął kocią zawartość żołądka z czterech miejsc bo kłaczek, wiedziony rozpoczętym już sprzątaniem i ścieraniem różnych rzeczy zaczyna ścierać krew z paneli. I przychodzi myśl "jaka kurde krew, o co chodzi?" [nawiasem mówiąc (kwadratowy, skoro mówię nawiasem w nawiasie) powyższe czynności wykonywałem na automacie, bez okularów]. Myśli zaczynają krążyć, coś w nocy bolało, coś kląłem, na coś kurwiłem, coś mi świeczki stanęły na moment w oczach. Po okulary, zakładam, patrzę w dół, no tak, skóra na dwóch palcach zdarta, krew zaschnięta. Wstając w nocy na papierosa przypierwoliłem w jakiś mebel Na szczęście byłem po kilku piwach, więc zapaliwszy fajeczkę, spokojnie wróciłem spać

Wydaje mi się, że jest poniedziałek i na dodatek widok za oknem nie pasuje do godziny na zegarku. Czuję się dziwnie

O 13:37 to chyba powinno być jasno, czy we Starachowicach ciemności zaległy?

Po położeniu słońca na niebie umiałam mniej więcej określić godzinę. Teraz nie umiem

Jest godzinę później niż szacujesz

No właśnie mój mózg zgłupiał i wydaje mu się że jest dwie godziny później niż wskazuje zegarek. Kilka dni i wszystko wróci do normy

Nie wiem czy czytaliście "Wspomnienia wojenne" Karoliny Lanckorońskiej. Ja pierdzielę, tak pięknie opisanego patriotyzmu to ja chyba nie widziałem. Jasne, świadectw wojennych jest od groma i ciut ciut, ale akurat to konkretne jest niesamowite. Na tej podstawie powinno się uczyć uczuć wobec ojczyzny. Tak trochę poważnie zrobiłem, ale jestem pod ogromnym wrażeniem. O losach tej pani słyszałem, czytałem, ale pisane wspomnienie w pierwszej osobie jest wybitną podróżą przez jej wojenną tułaczkę.

wstajemy, zwiedzamy w ten piękny poranek

Poranek piękny, dopiero później ma rzucać żabami

Fakt, na późne popołudnie/wczesny wieczór zapowiadają u mnie znaczne pogorszenie pogody, łącznie z przewidywanymi opadami deszczu ze śniegiem w nocy.

Rano stwierdziłam, że mam ciężką torebkę, ładnie jest, po co mi parasol. Zostawiłam parasol w domu (torebka nadal ciężka oczywiście ) Dobrze, że blisko mam bo akurat ma padać jak skończę pracę

O, cześć :kaab idzie jakieś złe, zerwał się wiatr, że aż okiennice trzeszczą, choć takowych nie mamy

u mnie jeszcze spokojnie, ale jakoś tak szarawo się zrobiło

eno bez jaj, aż tak to nie

To chyba poszło do Was bo u mnie się rozpogodziło