i też pozwalasz wypluwać?

błąd. Ty powinieneś właśnie o pierogach

Ale :bemypenguin poruszyła ciekawą kwestię. Więc jak?

pozostawiam do decyzji, gentleman nie narzuca swoich preferencji

i zapadła konsternacja

Taka trochę Hydrozagadka
"As i jego odwieczny wróg - zły do szpiku kości Profesor Półciałko"

I przyszedł :tamquam i rozładował sytuację

Widzieliście ten żarcik Strasburgera z głównej?
OJP Prześcignął sam siebie

w domu obczaję, a tak swoją drogą, te przednie żarty dostaje od producentów przed nagrywaniem każdego odcinka i zadowolony z ich jakości to gość nie jest

Cicho tu dzisiaj...
Strzelili 2 strony w 2 godziny i poszli sobie w cholerę
Tak to już jest

pewnie pijo, czwartek to jakby piątek

A dzisiaj pani w kiosku wydała mi reszty dwa złote złotą monetą okolicznościową z serii Miasta w Polsce bo "chce pan zwykłe dwa złote czy okolicznościowe? Bo ta większa to mi się w kasie nie mieści"

o taką





Tyle wygrać, jest warta cztery złote

To teraz mennicę zakładaj

A ja właśnie dostałem telefon ze szkoły, że ze względu na dziwny zapach unoszący się powłóczyście po korytarzach, dzieci zostały ewakuowane i obecnie przebywają w pobliskim kościele prezbiteriańskim
Fire Departament "inwestyguje" zapaszek i zostaniemy poinformowani wkrótce o co biega vel możemy dzieciaka odebrać już teraz. A ja się założę, że jakiś pastuch przyniósł kanapczysko z jajcem, ewentualnie puścił siarczystego bąkala i teraz panika w Jefferson County nastąpiła

Co za jebnięty kraj...

Cóż ta edycja robi z postami wrrrrr....

moja pierwsza myśl, że skary tygodniowe ktoś zaprezentował kolegom A powiedz mi taką rzecz, próbowałeś może tych hamerykanckich marynowanych jajek? Widzę to czasem we filmach i jestem strasznie ciekaw jak to smakuje

Nie próbowałem. Nie mam odwagi
Jeśli zwykłe konserwowe ogórki smakują jak gówno, a nawet z ziemniolami coś jest nie tak, to za takie wynalazki jak jajka marynowane na pewno się nie zabiorę

Zresztą nigdzie nie widziałem czegoś takiego
Ale też nie szukałem

co można spartolić w hodowli ziemniaków? Przecież mogą być tylko zwykłe albo zajebiście smaczne

Mogą jeszcze smakować jak mikstura torfu, ziemi z paprotki i mąki ziemniaczanej

Ale obierasz je i gotujesz przed jedzeniem, prawda?

Nawet szoruję najpierw szczotką, bo myślałem, że ten ziemisty posmak to z mojego lenistwa. A to taka kartoflana uroda

Kuffa
To już w wiadomościach jest. Koniec świata

http://www.9news.com/story/news/education/2015/03/05/school-evacuated-suspicious-odor/24445719/

bez urazy, ale kim ty kurna jesteś? i ile osób śledzi ten wątek? a cztery blaszki wyczytałem na numizmatyk.pl czy jakoś tak, nie znam się na tym

Ja śledzę, ale mam w tym swój interes

Mamy tajnych wielbicieli?
A może CBA, ABW i inne agenty?
:paula_jasu Brzmisz trochę jak zboczuszek

:janekradas Jak postawisz coś, to możesz zostać
Dziewczyny też pewnie zadowolone będą

:janekradas ja cię nie wyganiam, tylko wiesz, flacha

:janekradas ja poproszę, żebyś jeszcze opowiedział nam coś o sobie. Mogą też być zdjęcia. Lubimy zdjęcia, prawda?

Chiba następny partyzant z gatunku "pojawiam się i znikam"

:janekradas to w piciu nie przeszkadza, nie wykręcaj się

Tym razem sięgnąłem nieco dalej w czasie.

Starobułgarska legenda o stworzeniu Świata

Bezkresnym, błękitnym niebem nad niekończącym się morzem leciały trzy sokoły. W trójkątnym kluczu, jeden z przodu a dwa z tyłu. Pierwszy wskazywał drogę pozostałej dwójce, która leciała jego śladem. Sokół lecący po prawej stronie przewodnika ściskał w szponach snopy zboża pełne dojrzałych ziaren i spoglądał ku górze. Drugi, lecący po lewej stronie, trzymał piędź czarnej ziemi i wpatrywał się w głębię wody. Sokół przewodnik był Prarodzicielem wszystkiego, bogiem Rodem. Drugi sokół bym świetlanym Białobogiem a trzeci mrocznym Czarnobogiem.

Lot sokołów trwał już nieskończony czas, gdy nagle Czarnobóg wypuścił ze szponów piędź ziemi, która spadła w głębię oceanu i pochłonęły ją wzburzone fale. Z woli boga Roda, Czarnobóg zmienił się w szarą kaczkę, zanurkował aż do dna gniewnych wód, wyłowił ziemię i wyniósł ją nad fale. A bóg Rod zamienił ją w wyspę. Wola Roda wypiętrzyła na jej środku ogromną górę, na szczycie której wyrósł potężny Dąb.

Wokół góry krążyły Słońce i Księżyc więc z jednej jej strony był Dzień a z drugiej Noc. Gdy sokół Rod dokonał tego wszystkiego, wylądował na koronie dostojnego Dębu i wtedy nastał czas pracy dla Białoboga. W mig zmienił się on w wspaniałego Orła, wystrzelił wysoko, wysoko w niebo i rozrzucił ziarna zbóż. Ziarna spadły na żyzną ziemię, a dzień po dniu opiekował się nimi bóg Jariło*. Wtedy Rod nakazał Białobogowi i Czarnobogowi by obdarowali duszami wszystkie żywe istoty na ziemi. Sprezentował im magiczny młot by uderzali nim w Kamień, który leżał na szczycie Góry u stóp dostojnego Dębu.

Białobóg i Czarnobóg zmienili się w potężnych Gigantów i z całą siłą zaczęli uderzać w Kamień. Białobóg, uderzywszy magicznym młotem, rozproszył na wszystkie strony żywe, błyszczące niczym złoto iskry. Uderzył i Czarnobóg a spod młota rozleciały się czarne wrony i rozpełzły oślizgłe żmije. Od tego momentu dusze żyjących według zasad Prawdy lśnią niczym złociste iskry a dusze tych, którzy żyją według zasad Krzywdy przypominają czarne wrony i oślizgłe żmije.

*Jariło – słowiański bóg Słońca.


, tl;dr latają ptaki a potem jest świat

przyjemnie się czyta

btw. info o turnieju chcesz dostać tutaj czy na czesława ?

:triskal dzięki

na cześka poproszę