Rozpatrywanie w kwestii "za droga" czy "nie za droga" wysyłka mija się z celem.

Koszt towaru sprzedawanego przez internet (nie tylko Allegro) należy oceniać "brutto" czyli cena przedmiotu plus koszt wysyłki i tak porównywać z innymi ofertami.

Bywa że sprzedawca przerzuci złotówkę czy dwie z ceny towaru na koszt przesyłki, by wyżej się prezentować.

Ale przecież z punktu widzenia klienta istotny jest koszt całkowity - ja porównuję towary zawsze uwzględnieniem kosztów przesyłki. I wtedy jest mi wszystko jedno czy towar kosztuje 50 zł (a wysyłka gratis), czy że jest w cenie 1 zł (plus 49 zł koszt wysyłki).

:kot-behemot Zaproponowana przez Ciebie skala jest jak najbardziej sensowna, posiada jednak jeden zasadniczy mankament: wydaje się, że administracja allegro podchodzi do sprawy nieco inaczej. Z tego co w tym wątku piszą osoby sprzedające wydaje się, że do utrzymania statusu "Super Sprzedawcy" problemem są już sporadycznie pojawiające się 4gwazdki. A w wielu działach ten status nie oznacza wcale czegoś super-hiper extra ale po prostu jest gwarantem rzetelności.
Poza tym w przypadku opisu towaru, jeżeli za wyjściowe przyjmie się "3" to co trzeba by zrobić żeby było "5"?
Z ceną przesyłki jest o tyle wrednie, że w dużym stopniu jest ona niezależna od sprzedającego - firmy kurierskie z dużymi sklepami negocjują ceny indywidualnie i drobny sprzedawca nie ma możliwości wygrania w tej konkurencji. Sprzężenie tego z przyznawaniem "super sprzedawcy" już na dzień dobry ustawia "nowych" w podwójnie przegranej pozycji. Dlatego ja przy ocenianiu kosztów dostawy stosuję taki system:
5 - cena nie wyższa niż standardowe opłaty od klientów indywidualnych, kilka opcji dostawy, żadnego kombinowania z liczbą przedmiotów.
4 - występuje jeden z poniższych elementów
- cena nieco wyższa niż standardowe dla klientów indywidualnych
- brak tańszych opcji (np. drobnica po kilkanaście zł. z jedyną opcją dostawy "przesyłka kurierska")
- kombinowanie z ilością przedmiotów (np. mimo, że towar jest drobny za każdą sztukę w paczce dodatkowa opłata)
3 - jedno z punktów jak wyżej, ale mało subelne
2- dwa z wymienionych wyżej
1- gorzej

Zresztą w ogóle "gwiazdkowy" system oceniania pełen jest pułapek - głównie z tego powodu, że trudno go naprawdę zobiektywizować. Nie dalej jak weekend posprzeczaliśmy się ze znajomymi właśnie w tej kwestii: Bylismy w ferie na wspólnym wyjeździe z rodzinami w sympatycznym pensjonacie i przy wejściu wisiała prośba o wpisanie oceny w "Google Maps". No i przy tej okazji pojawiła się różnica zdań - bo chociaż wszyscy zgadzaliśmy się co do tego, że wszystko jest dużo fajniejsze niżby to wynikało z opisu, szwagierka stwierdziła, że wstawi 3 gwiazdki, bo w zeszłym roku dała 5 Hotelowi ze SPA, a tu jednak nie jest tak fajnie jak tam.....

:Trzosnek - i teraz pytanie
dajesz ocenę temu średniej jakości pensjonatowi 5 gwiazdek, oraz temu hotelowi ze SPA też 5 gwiazdek

Czyli postronny obserwator rozumie, że obydwa miejsca są tak samo dobre bo mają tą samą ocenę ?

ja rozumiem gdyby to były różne kategorie obiektów i byś oceniał w obrębie kategorii (hotel ze SPA, hotel bez SPA, mały rodzinny pensjonat) - wtedy faktycznie wszystkie obiekty mogłyby dostać 5 gwiazdek (bo są na 5 gwiazdek w obrębie swojej kategorii).

Ale tego tak nie robisz.

Kurde dałem kiedyś jednej babce 5 gwiazdek za zwykłe mieszkanie. Było czysto, schludnie i niedrogo.

Jak odwiedzę kiedyś Sheratona, to przytnę tamtej mendzie z cztery

I właśnie tutaj pojawia się problem ze skalą zaczynającą się od "5" z odejmowaniem za "braki".

Powiedzmy, że mamy dwa rodzinne pensjonaty. Jeden najzwyklejszy, nie ma się do czego przyczepić, czysto, schludnie, bez zarzutu.

Drugi - to co powyżej, ale ma stertę dodatkowych atrakcji typu "darmowy kulig w cenie pokoju", "pokój rozrywek" z bilardem, pingpongiem itp (oczywiście w cenie), "pokój relaksu" z takim mini-SPA (ponownie w cenie) a jednocześnie oba mają tą samą cenę za noc...

Ile gwiazdek przyznamy temu pierwszemu a ile temu drugiemu?

Ja uważam, że 5 gwiazdek powinno być przyznawane jedynie wtedy, gdy faktycznie ktoś oferuje usługi w danej kategorii ponadstandardowe. Wtedy ktoś kto podnosi cenę usługi by zapewnić klientowi "pakiet ekstra" zostanie sprawiedliwie nagrodzony ocenami (czyli dostanie wprawdzie 3 gwiazdki za cenę - bo wyższa, ale dostanie 5 gwiazdek za jakość - bo ponadstandardowa). A przy systemie "od 5 w dół" jeśli ktoś we wszystkich kategoriach jest szokująco wspaniały a w jednej troszkę odstaje w dół to dostanie gorszą ocenę niż typowy średniak.

daje wątkowi 1 gwizdkę

:quosek
Generalnie porównania mają sens w tej samej kategorii.
Tak jak w testach NCAP 5 gwiazdek Hondy Jazz nie znaczy przecież, że przy czołówce z 4 gwiazdkowym Nissanem Navarrą pasażerowie tej pierwszej będą bezpieczniejsi.
W przypadku usług noclegowych ocenianych bez podziału na kategorię najgorsze SPA, zawsze wypadałyby lepiej niż najlepsze pensjonaty.
I tak właśnie było w omawianym przypadku - porównywanie jednego z najlepszych pensjonatów w jakim byłem, z bardzo przeciętnym Hotelem SPA.
Większość osób piszących opinie i z nich korzystających chyba wychodzi z podobnego co ja założenia. Świadczy o tym to, że jest sporo kampingów czy pół namiotowych ze średnią ocen powyżej 4 jak i hoteli ocenianych przeciętnie na ok 3. A przecież warunki na kampingu z definicji są gorsze niż w hotelu...

:kot-behemot
Słowo klucz "w tej samej kategorii"
Ale w omawianym przypadku sytuacja była taka, że pensjonat oferował w cenie ponadstandardowe usługi - sala kominkowa z piłkarzykami i wyjątkowo dobrze zorganizowanym kącikiem dla małych dzieci (akurat nas to ostatnie nie dotyczyło) oraz dostępem do niewielkiej sauny. Tyle, że szwagierka wydziwiała, że w SPA sauna była większa, lepsza, a do tego jaccuzi i mały basen.

Co do systemu odejmowanie to są takie kategorie ocen, że jest to jedyne sensowne rozwiązanie. Należy do nich np. "Zgodność towaru z opisem" w systemie ocen allegro. No bo co w tym przypadku ma być "ponadstandardowe" ? Sonet? Czy może, zabawne ale informacyjnie kiepskie śmieszkowanie?

:Trzosnek
Jeśli nie wiem na czym miałaby polegać "lepsza zgodność z opisem" a wszystkie inne oferty są na podobnym poziomie - to właśnie tym bardziej dałbym co najwyżej 4 - bo stan jest z definicji "typowy". Może trochę przyzwyczajenie ze starych czasów, gdzie najwyższa ocena w szkole (6) była właśnie za specjalne osiągnięcia i w zwykły sposób nie dało się jej dostać.

Zgodność towaru z opisem na 5? Hmm, może na przykład zamieścić w opisie więcej informacji niż standardowo jest zamieszczana przez konkurencję?
Przykład trochę z głowy, ale załóżmy że kupuję świetlówkę. "Standardowo" wszyscy podają w opisie moc i temperaturę barwową. Ponadstandardowo oczekiwałbym zamieszczenia widma światła. Albo kupuję np. drewnianą szafkę. Standardowo podawane są gabaryty i może wysokość półek. Ponadstandardowo chciałbym dokładnego zwymiarowania i wykonania zdjęć wraz ze standardowym próbnikiem kolorów aby móc lepiej ocenić kolor niż na zdjęciach u konkurencji.

To w rzeczywistości i tak dzielenie włosa na czworo, bo akurat nazwy kategorii nie są moim zdaniem najlepsze z możliwych. Zamiast "zgodności z opisem" widziałbym raczej "kompletność opisu", zamiast "ceny wysyłki" widziałbym "stosunek jakości do ceny" itp. Chociaż to też uznaniowe kategorie i też pewnie byłyby podatne na patologie.

co do oceny hoteli - a co jeżeli hotel był super, ale recepcjonistka (na zastępstwie przez 2 dni, ale my o tym nie wiemy) była super kurw@ ?
dajemy 5 bo hotel super, czy dajemy 3 jako ogolne wrażenie ?

:quosek za super ku*wę niejeden by dopłacił a tu dalej gwiazdki ucinają...

lol
pisałem o charakterze a nie zawodzie

Każdy system oceniania jest obarczony większym lub mniejszym marginesem błędu. Jak jest tylko 5 gwiazdek, arkusz służy do oceny hotelu, miejsca, restauracji itd., nie ma żadnej instrukcji to oczywistym jest, że mało znaczy, a jego wypełnienie może dać kompletnie różne wyniki w zależności od kultury. Gorzej gdy ktoś formalnie nadaje takiemu rankingowi znaczenie.

Z doświadczenia wiem, że nawet rozbudowane narzędzia badawcze nie są doskonałe i najlepiej jest poczytać opisowe opinie.

Jeżeli o mnie chodzi to staram się udzielać takich opinii, które łączą moje odczucia ze wskazówkami dla innego użytkownika, ten drugi aspekt uważam za podstawowy, bo temu ma służyć moja ocena i taką chciałbym też otrzymać od innych ludzi. Dlatego też w przypadku obiektu niższej klasy nie miałbym oporu żeby dać mu pięć gwiazdek (o ile wszystko było w porządku), bo zdaję sobie sprawę, że potencjalny klient oczekuje od opinii gwarancji, że wszystko jest dobrze i nie oczekuje nawet, że na miejscu będą bicze wodne i lasery. Każdy przecież może sprawdzić ofertę hotelu, a jej zgodność z rzeczywistością może zweryfikować właśnie przez opinie.

Opinie powinny być więc dostosowane do oferowanego produktu, dlatego np. niezrozumiałym dla mnie jest ocenianie ceny (mogę zrozumieć ocenę stosunku jakości do ceny, albo ocenę cen w obiekcie/restauracji, które nie są podane do wiadomości) - jaka jest to chyba każdy widzi, moja opinia w tym zakresie raczej nikomu nie pomoże - np. zobaczę informację, że przesyłka kosztuje 5 zł, ale za chwilę dostrzegę, że cena wysyłki oceniona jest nisko... I co? Zrezygnuję? Wydaje mi się więc, że to jest tylko pewien sposób raportowania do allegro. Choć ocena ceny produktu jest przy tym jeszcze bardziej absurdalna, bo nie wnosi nic. W każdym razie jeżeli istnieje takie kryterium to można sobie oceniać wedle uznania.

Dla mnie przykładem oceny 5 to np. darmowa gwarantowana dostawa na następny dzień ( co np. na Amazonie jest dosyć częste ). Chodzi mi nie tylko o cenę dostawy, ale relacja cena do metody. Zresztą na Amazonie często szukam właśnie takiej opcji. A jak mam darmową dostawę tego samego dnia - łojezu, dałbym 6 jakbym mógł

Dodam, że Allegro używałem jakieś 15 lat temu, więc nie mam pojęcia jak teraz to działa i specjalnie mnie to nie obchodzi A jak kupuję naprawdę nie zastanawiam się nad losem sprzedawcy. Kupuję głównie na Amazonie i zwykle szukam negatywnych ocen i komentarzy ( 1-2 gwiazdki ) głównie w celu sprawdzenia co nie gra, ale też jak sprzedawca się z tego wybronił. Nie raz zdarzyło mi się dać obniżoną ocenę i komentarz niezbyt pozytywny, po czym sprzedawca się wybronił mistrzowsko, że sam pobiegłem zmienić ocenę i komentarz ( nie wiem, czy na Allegro się też da ). To akurat dla mnie też się liczy. Takie majle z pretensjami jak w pierwszym poście to dziecinada.

Jeszcze dodam przykład takiego wybronienia się. Kupiłem mebel. Niestety jedna część się spsuła przy montowaniu i okazało się, że tych części to tak na styk. Ani jednej zapasowej. Jakoś metodami chałupniczymi udało się to złożyć, ale komentarz wystawiłem mówiący, że mebel naprawdę świetny, wszystko fajnie, ale te części wyliczone na styk - jak coś się spitoli, a wiele nie trzeba, to trzeba improwizować. Generalnie poza tym mankamentem bardzo pozytywny komentarz. Sprzedawca się ze mną skontaktował. Napisał, że nie zdawali sobie sprawy z tego, że wszystko tam na styk wyliczone i że dzięki mnie ( ha! bohaterem się poczułem ) mogą wprowadzić poprawkę na przyszłość. No a jak dla mnie to się skończyło? Dostałem worek części zapasowych . Co więcej, nie był to ostatni produkt, jaki od nich kupiłem. Później jeszcze dwa inne meble, w których części nie brakowało i oczywiście maksymalne oceny zasłużone. Pretensje sprzedawców to jedno, ale jednak warto dbać o wizerunek poprzez kontakt z kupującymi, bo jakby nie patrzeć, to kupujący wydaje pieniądze, a nie sprzedawca

Edit: zapomniałem dodać, że właśnie im bez żadnego proszenia z ich strony zmieniłem ocenę i recenzję

:salival , widać, że cywilizacja

Dobra, zaryzykuje naprawdę po raz ostatnio, ale już więcej tu nic nie piszę, bo nie mam siły bezustannie ubierać w inne słowa tego samego.

Tak, wiem, że 4 to jest spoko. Tak, wiem, że kupujący nie wiedzą jak działa system ocen od strony sprzedawcy i że mają w dupie czy sprzedawca jest zadowolony z otrzymanej oceny czy nie jest. Nie, nie uważam, żeby sens miało pisanie maili do ludzi po otrzymaniu opinii, z której nie jest się zadowolonym, bo to kompletnie nic nie zmieni, ale też nie szczególnie dziwię się sprzedawcom, którzy tak robią. Tak, uważam, że ja jako sprzedawca mogę się nie zgadzać z opinią wystawioną przez kupującego. Nie, nie mam żadnej możliwości aby coś zrobić z taką opinią. Po prostu sobie będzie i tyle. Nie uważam, że kupujący powinni zawsze wystawiać tylko 5 jeśli są niezadowoleni z transakcji i nigdzie nic takiego nie napisałam. Natomiast osobiście uważam, że obniżanie oceny za koszt przesyłki jest totalnie głupie. Tak, wiem, że to allegro udostępnia taką możliwość, ale jednocześnie uważam też, że jest to głupie. To, że coś jest dostępne nie znaczy, że należy z tego korzystać. Tak wiem, że ludzie dalej będą zaniżać oceny za koszt wysyłki i nie, nie zamierzam nic z tym robić. Koszt wysyłki to jest jedyny z tych 4 parametrów, który jest w całości wiadomy od początku. Zgodność z opisem i obsługa kupującego są dyskusyjne. Czas wysyłki może się różnić od deklarowanego [uważam też, że nie powinno być możliwości zaniżania tego parametru, jeśli sprzedawca zmieścił się w czasie], ale koszt jest znany dokładnie wcześniej i skoro się kupuje na tej aukcji, to odpowiada.

:miss_cappuccino myślałaś o tym, żeby zająć się polityką?

To ja tylko uczczę 200 post.

http://coub.com/view/wq1fw

A Wy dalej tutaj się na gwiazdki licytujecie?
I widzisz :Oisterra co narobiłaś?!? Na przyszłość przyprawy kupuj w Lidlu

:szatkus

Do PSL-u z nią!

:miss_cappuccino "... skoro się kupuje na tej aukcji, to odpowiada."

Są małżeństwa z miłości i takie z rozsądku. Pewnie z podobnym "romantyzmem" podeszli do sprawy szefowie bazaru, dodając opcję ocen dla niekoniecznie zadowolonych albo umiarkowanie egzaltowanych.

Skala ocen może też być wynikiem tego, że jeszcze calkiem niedawno, niektórym handlarzom wydawało się, że cenowo, opcja "pakowanie", kwalifikuje się pod: "Sztuka origami Japonia rok 700 p.n.e. i dziś", zaś parametr , "wysyłka", to w praktyce: "Zaokrętowanie frachtowca klasy XS Stock Light". Allegro wpada więc na pomysł wprowadzenia skali ocen, które ma zachęcić sprzedawców do mniej kosztowych zabiegów.

Tak czy inaczej, jak słusznie wcześniej zauważyłaś, szala niedogodności i niezadowolenie przechylila się obecnie na stronę sprzedających. Nie martwiłbym się tym zbytnio, bo to zapewne przejściowy proces, więc nie ma powodu do paniki.

Dokończę jeszcze za cappuccino:
Nie, doliczanie marży do przesyłki to nie jest oszustwo, 17 złotych za paczkę to nie oszustwo, skoro widzisz że Cię oszukuję, zgadzasz się na to że Cię oszukuję to płać i nie marudź, że Cię oszukuję, a już na pewno nie wypominaj mi że jestem oszustem i oddaj mi moje 5 gwiazdek sukinsynu...

Powiedzmy, że chcę kupić bulbulator, bo mój się akurat zepsuł. Poszedłem do jedynego sklepu w okolicy, który sprzedaje bulbulatory. Mieli akurat jeden ale był trochę porysowany a drugi miał odbarwienia na spodzie. Kupuję ten drugi bo stwierdzam, że w sumie słabo widać i nie jest tragicznie, a naprawdę potrzebuję bulbulatora.

Po jakimś czasie dzwoni do mnie miła pani z ministerstwa obsługi zakupów bulbulatorów na Polskę i prosi abym w celach statystycznych oraz doradzania innym klientom ocenił jakość bulbulatora który kupiłem.

Czy powinienem przyznać 4 gwiazdki (bo odbarwiony!) czy może wyłącznie 5 (bo przecież widziałem jaki jest i zgodziłem się za niego zapłacić)?

I tak to jest z argumentem, że skoro cena dostawy była znana w momencie zakupu to "widziały gały co brały". Na pewno taka cena nie jest powodem reklamacji (bo warunki umowy były znane) ale na pewno może być powodem do obniżenia oceny za całą usługę (bo to że mam świadomość jaka usługa jest nie oznacza że nie mogę wytknąć elementów słabszych).

I nie jest też tak, że nie ma znaczenia jaka jest cena dostawy tak długo jak długo całościowa cena (dostawa + towar) nie pozostaje zawyżona. Przecież tylko cenę towaru widać na liście. Poprzez zawyżenie ceny dostawy w stosunku do ceny towaru sprzedawca może więc pozycjonować swój towar niesprawiedliwie wysoko przy sortowaniu "po cenie" - bo cenę dostawy widać dopiero po wejściu w aukcję.

Jbanan - i tutaj możemy się spierać
Ja osobiście rozumiem, że koszt przesyłki może zawierać też opakowanie i koszt dojazdu do poczty. (czemu ? bo gdybym odbierał osobiście to sprzedający by nie poniósł tych kosztów)

Natomiast przeczytaj FAQ Allegro. Wg niego koszt przesyłki to koszt samej przesyłki a pozostałe koszty (opakowanie, etc) powinno być zawarte w cenie przedmiotu.
Tak, FAQ to nie regulamin, ale na podstatwie treści FAQ mogę wystawiać oceny kosztów przesyłki ...
I tak na prawdę sprzedający sami się o to prosili. Pamiętam jak była plaga super tanich towarów z kosztami przesyłki 20zł za zwykły list polecony (i 15zł za każdą następną sztukę) (mówię o rzeczach małych jak karty pamięci, etc)

:nevya Wszystko co piszesz to prawda, tylko - na ile się zorientowałem - cała burza jest o to, że w allegro dość subiektywne i jak widać różnie rozumiane systemy oceniania są podstawą do przyznania statusu "Super Sprzedawcy". Wpisy allegrowych sprzedawców w tym wątku wskazują, że to z jakichś powodów bardzo ważne i jednocześnie super restrykcyjne.

Też nie zdawałem sobie sprawy z tego jak oceny wpływają na sprzedających ale musiało się to zmienić nie tak dawno temu. Teraz zamówiłem akurat wkład do lusterka i sprzedawca dorzucił na kartce zwrotu informację
Taką informację powinien udzielić też sprzedający z pierwszego postu, wtedy można by było bardziej świadomie wystawiać te oceny.
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t34.0-12/28512411_1761816827201896_801697802_n.jpg?oh=509558d74620ca9ef01ef289ca6cdb9d&oe=5A98C46F

:pandorum może kiedyś wpadną na ten pomysł, zdecydowanie to mniej czasochłonne i milsze niż rozsyłanie pełnych focha maili po fakcie. A i człowiek chętniej wystawi 4 piątki, jeśli będzie się wahał przy którejś ocenie (albo na odwrót, jeśli coś go w jakiś sposób zawiodło).

:kot-behemot A nie wydaje Ci się kluczowym fakt, że potrzebowałeś bulbulatora i go dostałeś, w sensownym czasie i cenie, chociaż z drobnym mankamentem? Wiadomo, lepiej żeby było idealnie, ale mogłoby być też tak, że nie dostałbyś go wcale. Albo dużo drożej w innym miejscu. Czy uwzględniasz to w swojej ocenie? Albo fakt, że Pani z urzędu zamknie sklep za mikrousterkę (albo sprzedawca zamknie sklep bo utrudni mu ona konkurencję z innymi sprzedawcami). A tobie znów wyskoczy potrzeba zakupu bulbulatora?

:krzychpl jeśli to jedyny sklep z bulbulatorami to sprzedawca go nie zamknie bo i tak zapełnia lukę na rynku.

Tak samo, jeśli nie jest jedyny ale jest najtańszy - znowu, bez problemu się "utrzyma przy życiu".

A jeśli powstały inne sklepy, oferujące bulbulatory bez skaz i nieporysowane, w dodatku w tej samej lub lepszej cenie.. to niech zdycha, takie jest prawo rynku.